„(…) Był człowiekiem wyjątkowo inteligentnym. Jego inteligencja była większa od jego dokonań. Sam o tym wiedział najlepiej i chyba przez to cierpiał. Cierpiał na brak wielkiego talentu. Świetnie wiedział jak i co, tylko nie miał wielkiego talentu. A chciał robić wielkie filmy. Dlatego był taki gorzki, dlatego tak się zapracowywał na śmierć. To jest moja hipoteza, która odpowiada też na pytanie, dlaczego tak krótko żył. Był samokrytyczny, był dla siebie bezlitosny. Samounicestwiał się pracą.”
Kazimierz Kutz o Krzysztofie Kieślowskim. Fragment wypowiedzi znaleziony w najnowszej biografii reżysera „Kieślowski. Zbliżenie” Katarzyny Surmiak-Domańskiej.