Pojawienie się tego filmu na ekranach wywołało wstrząs. Nie tylko z powodu wyjątkowo drastycznych scen morderstwa i wykonania wyroku śmierci, ale także ze względu na czas, w jakim „Krótki film o zabijaniu” się ukazał. Rok 1988 był bowiem w naszym kraju okresem szczególnie nasilonych dyskusji na temat sensowności „najwyższego wymiaru kary”. Krytyka i publiczność potraktowały film Kieślowskiego jako ważny głos w tym sporze. Głos opowiadający się – jak sądziła i sądzi większość recenzentów – przeciwko „zbrodni w majestacie prawa”. Akcja filmu toczy się w Warszawie, 16 marca 1987 r. Taksówkarz Marian czyści swego poloneza, zagaduje młodziutką Beatkę, podczas kiedy ciężarna kobieta daremnie czeka na taksówkę… Piotr zdaje końcowy egzamin adwokacki. Zaprasza swą dziewczynę do cukierni w Hotelu Europejskim. Wstępuje tu również dwudziestoletni Jacek, który przedtem nie zareagował na brutalną napaść, sam dla zabawy spowodował wypadek samochodowy, w zakładzie fotograficznym zamówił odbitkę zdjęcia swej młodszej siostry… Po wyjściu z cukierni wsiada do taksówki Mariana. Na peryferiach miasta Jacek dusi taksówkarza linką żeglarską, po czym, gdy ten zdradza jeszcze oznaki życia i błaga o litość, okrutnie masakruje. Je spokojnie kanapkę Mariana, a po powrocie do miasta zaprasza do samochodu Beatkę… Mimo obrony Piotra, Jacek skazany zostaje na karę śmierci. W czasie przygotowań do egzekucji Piotr ma ostatnie widzenie z Jackiem. Ten prosi go, by matce przekazał zamówione zdjęcie siostry. Być może, gdyby nie jej tragiczna śmierć, nie opuściłby wsi i jego życie potoczyłoby się inaczej. Wyprowadzony z celi woła z rozpaczą: „Proszę pana, ja nie chcę !”… Gdzieś w lesie za miastem Piotr nie potrafi powstrzymać szlochu. „Krótki film o zabijaniu” zdumiewa surowością, by nie rzec – ascetycznością formy. Na plan pierwszy wybijają się w nim tylko trzy elementy: zamordowanie taksówkarza, wykonanie wyroku śmierci i obraz rzeczywistości, w której to wszystko się odbywa. Nie ma analizowania osobowości zabójcy, rozwlekłych scen sądowych. Jest zbrodnia „w stanie czystym” – bezlitośnie odarta z fabularnej fikcji. Jest brudny, posępny i mroczny niczym z kafkowskiego koszmaru świat, po mistrzowsku wykreowany przez Sławomira Idziaka. Dlatego dzieło Kieślowskiego często porównuje się do krzyku. Krótkiego, ale rozpaczliwego, porażającego. Film spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Stał się wydarzeniem na festiwalu w Cannes, ugruntował międzynarodową sławę Krzysztofa Kieślowskiego, którego zaczęto porównywać z takimi artystycznymi „gigantami”, jak Bergman. Jeden z francuskich krytyków tak zachęcał swych czytelników do obejrzenia „Krótkiego filmu o zabijaniu”: „Niechże państwo odkryją tego wielkiego reżysera! Bez wątpienia najwybitniejszego polskiego reżysera lat osiemdziesiątych”. [PAT]
Rodzaj | Film fabularny |
Rok | 1987 |
Gatunek | Film psychologiczny |
Produkcja | Polska |
Dane techniczne | Barwny |
Czas trwania | 84 minut |
Scenariusz | Krzysztof Kieślowski |
Reżyseria | Krzysztof Piesiewicz, Krzysztof Kieślowski |
Muzyka | Zbigniew Preisner |
Obsada aktorska | Mirosław Baka (Jacek), Krzysztof Globisz (Piotr), Jan Tesarz (taksówkarz), Zbigniew Zapasiewicz (przewodniczący komisji), Barbara Dziekan (bileterka), Aleksander Bednarz (kat), Jerzy Zass (naczelnik), Zdzisław Tobiasz (sędzia), Artur Barciś (młody robotnik), Krystyna Janda (Dorota), Olgierd Łukaszewicz (Andrzej), Leonard Andrzejewski, Wiesław Bednarz, Zbigniew Borek, Władysław Byrdy, Ryszard W. Borsucki, Andrzej Gawroński, Henryk Guzek, Iwona Głębicka, Elżbieta Helman, Bogusław Hubicki, Helena Kowalczykowa, Krzysztof Luft, Henryk Łapiński, Bogdan Niewinowski, Borys Marynowski, Marzena Manteska, Maciej Maciejewski (prokurator), Andrzej Mastalerz, Jolanta Mielech, Marlena Miarczyńska, Lech Pietrasz, Małgorzata Pieczyńska, Zbigniew Plato, Zdzisław Rychter, Krzysztof Stelmaszyk, Karol Stępkowski, Maciej Szary, Cezary Świtkowski, Alicja Wolska |
Fragmenty filmowe | 1 |
Informacje o filmie zostały opublikowane za uprzejmością i przyzwoleniem „Internetowej Bazy Filmu Polskiego” mieszczącej się pod adresem www.filmpolski.pl
Znam ten film jako Dekalog 5 i nie wiem, czy pod tytułem „Krótki film o zabijaniu” kryje się dużo więcej, nieważne… Najprościej powiedzieć majstersztyk: optymalny scenariusz – żadnego owijania w bawełnę (w Hollywood pomiędzy zabiciem taksówkarza a sceną w sądzie kończącą rozprawę wkomponowaliby prawie drugi film), świetna rola Baki (i niech się nie dziwi, że jest kojarzony z tą rolą, bo już nigdy potem nie spotkał na swej drodze równie dobrego reżysera), smutny „żółtawy” świat według Idziaka, stopniowane dojście do kulminacyjnej sceny zabójstwa – ukradkowe spojrzenia Jacka na inne taksówki…
Ten film ugruntował mój pogląd na temat kary śmierci. Za każdym razem, gdy oglądam scenę egzekucji Łazara, czuję ciarki na ciele. Rewelacyjna rola Baki i Globisza, moim zdaniem po tym filmie niczego lepszego już nie zagrali. Oglądałem ostatnio wersję kinową (dłuższą) i sądzę, że jest gorsza, wprowadza pewien nieład, burzy klimat filmu.