Stopień wewnętrznej degradacji bohaterów koresponduje z ich mało pociągającym wyglądem zewnętrznym, który nabiera sensu w zestawieniu z urodą dziewczynki – jasnowłosej, schludnej, niebieskookiej. Kieślowski podkreśla w ten sposób, że obojętność i nieufność, jaka wytworzyła się między bohaterami, sprowadza ich uczuciowość do stadium larwalnego (Majka wykonuje słaby gest wobec Wojtka, którego miłości jeszcze pragnie; w scenie na peronie Ewa wypowiada z litością imię swojej córki) i na zawsze oddala ich od zbawiennej niewinności. Nieodwracalna wina, która wyklucza w tej sytuacji jakiekolwiek rozwiązanie ma swe źródło w egoizmie i w lęku przed upływającym czasem.
Nowy artykuł pt. „Straceni dla niewinności” poświęcony filmowi „Dekalog, siedem” został opublikowany dzięki redakcyjnemu „Aniołowi”.