„(…) Sądzę, że te 15 lat ogromnych sukcesów Polski, to jest także sukces tego, że można dużo wytrzymać, żeby dojść do celu. Co nie znaczy, że nie należy po drodze zwalczać łajdactwa, chamstwa, próżności, niesprawiedliwości (tej pojmowanej jako, że mi się należy, bo to ja), ale trzeba dużo wytrzymać. Bo często ludzie robili rewolucje, po których była tylko ogromna ilość cmentarzy i tak naprawdę oprócz kilku idei i pchnięcia do przodu kilku spraw, ludzie nie byli szczęśliwsi. Potem te rewolucje pożerały swoje dzieci. Przez to, że byli w opozycji, musieli mieć ciągle jakiegoś wroga. Inaczej nie mogli funkcjonować. Uważam, że jest czas opozycji i czas kompozycji. Nie zawsze muszą być ci sami ludzie w orkiestrze, żeby mogła grać. W związku z tym oczywiście byłbym krytyczny, ale w dalszym ciągu mówię, że wtedy udałoby się wznieść na wyżyny, że Polacy mogli spośród siebie wybrać.”
Zachęcamy Państwa do lektury nowego artykułu pt. „Coś takiego jest w powietrzu„. Materiał jest zapisem wywiadu z Krzysztofem Piesiewiczem, który przeprowadzony został przez Joannę Marciniak.